Tak więc, Veni, Vidi, ale nie dżampi. Obskoczyłem teren dookoła, jest jedna furtka otwarta, obok której wisi płachta z nabazgranym napisem że stadion nieczynny od 26.V, remont zakaz wstępu. Zaraz obok bramki stoi buda z ochroniarzem, zamieszkana bo przez okno plumka telewizor. Udając że nie widzę płachty, dyskretnie potuptałem boczkiem i dotarłem do bieżni, faktycznie demolka, pełno różnego szmelcu dookoła i jakiś sprzęt budowlany, nawierzchnia pozdzierana tu i tam. Na upartego mogłem wejść i poskakać bo kilka miejsc było w miarę, ale nie chciałem zadrażniać dżejmsa bonda, który być może będzie tam sępił jak już będzie czynne :> Nie wiadomo jak długo będą to kleić, postaram się czasem tam zerkać, ale póki co katastrofa :/
Ostatnio zmieniony 22 cze 2011, 09:20 przez Lelek, łącznie zmieniany 1 raz
Powód:Nie używamy słów uznanych za wulgarne na forum
W końcu złapałem trochę spokoju żeby wyrwać się z chałupy i pokuśtykać; kulając się niesporo natrafiłem w swojej okolicy, ni mniej ni więcej, na pikne nowe boisko tartanowe
To małe po prawej jest asfaltowe i pofałdowane ale od biedy można się rozgrzać. To duże jest teraz tartanowe, guglarka jest spóźniona. Wymiary to jakieś 40x20m, wypas. Bieżnia widoczna po lewej jest asfaltowa, ale równa i bez dziur. To jest teren szkoły, ale przez płot przechodzi się w zasadzie mimochodem, nawet patyków nie trzeba ściągać. Ciecia nie stwierdzono, jest sporo młodocianych i nikt nikogo nie goni :>
Macałem ostatnio okolice stadionu olimpijskiego, informuję że nowa bieżnia tartanowa wygląda na gotową :> Nie przenikałem do środka żeby nie drażnić strażnika texasu, ale może jak będzie okazja to się przejdę i spytam czy wpuści, jak nie wpuści to ten tego
Polazłem na sobotnie "biegam bo lubię" na stadion, treningi są co tydzień w sobotę o 9:30 właśnie na bieżni tartanowej. Spytałem trenera czy można przyjść z ekipą na kulasach ale trochę był spłoszony, choć temat zna. Ponoć mogą się krzywić jacyśtam. Dowiedziałem się jednak że przyłazić biegać można i w tygodniu, jak jest parę osób to nikt nie powinien stękać, gorzej jak jakaś banda większa. Toteż wymyśliłem że przylezę na kulasach i zbadam reakcję na miejscu, innej rady nie ma. :]
Huhu, przeniknąłem na tartanową bieżnię olimpijską :> Nawet nie było ciężko. Jestem już na takim poziomie mistrzostwa, że bez zadrapania zmieściłem się w szeroko otwartą dwumetrową bramę i dyskretnie klekocząc kulasami przeniknąłem obok budki ciecia. W budce światło więc ktoś tam siedzi, ale reakcji nie było. Poszwendałem się po bieżni, pobiegałem nieco (kondycja w strzępach, na 400m czas 1:40 :> Nikt się nie czepiał, trybuny oświetlone więc poblask na bieżnię jest, warunki idealne :> Jest kawałek prostej bieżni z boku zakończony grubaśnym materacem, przykryty jakąś folią ale to pewnie nie problem :] Przy wychodzeniu też się nie czaiłem, również zero reakcji.
Można próbować się umawiać wieczorkami, nawet jakby nas ktoś pogonił to mamy 2 km do tego boiska tartanowego którego foty są powyżej, tam nikt nikogo nie goni więc miejsce pewne :>